O 6.40 mamy pociąg z Ollantaytambo do Aguas Calientes – miasteczka u stóp Machu Picchu nazywanego też czasem Machu Picchu Pueblo. Zaopatrzeni w kanapki z hotelowej restauracji bo na pełne śniadanie było za wcześnie ruszamy spacerem na stację Peru Rail. W przedziale okazuje się, że mamy super miejsca 1 i 2 przed samą szybą tak, że przez całą drogę możemy obserwować jak nasz pociąg połyka kilometry dzielące nas od legendarnych ruin określanych jako maravilla del mundo. Chwilę po tym jak pociąg ruszył rozpoczął się serwis jak w samolocie - dostaliśmy śniadanie i kubek gorącej mate de coca, od której zaparowała szyba przed nami. Jednak już po chwili zjawił się miły pan, który umył całe okno i dalej mogliśmy się cieszyć widokami.
Po dotarciu do Aguas Calientes udajemy się do biura Instituto Nacional de Cultura gdzie kupujemy bilety wstępu (dla obcokrajowców 122 S./os.) i idziemy na przystanek autobusu do samego MP (dodatkowe 7$/os.).