Geoblog.pl    idayvuelta    Podróże    Ameryka Południowa    Raj tuz za rogiem
Zwiń mapę
2008
02
lip

Raj tuz za rogiem

 
Peru
Peru, Arequipa
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 17844 km
 
"Ślady przez ciebie pozostawione będą potężniały i wcześniej czy później przekształcą się w potężny ruch - francuski, europejski, powszechny..." - Mario Vargas Llosa "Raj tuz za rogiem"
Arequipa - rodzinne miasto Llosy i rocoto relleno. Troche jakby zawsze czyste "ciudad blanca", zbudowane z bialego tufu wulkanicznego - sillaru- pozyskiwanego z blisko 80 okolicznych wulkanow. Miasto zachwyca nas juz od pierwszego kontaktu z naszym hostalem "La Casa de Melgar". Kiedys olbrzymi dom arcybiskupa Arequipy, obecnie najmilsze i najbardziej estetycznie pobudzajace spanie w Peru. Do tego dochodzi najladniejsza dotychczas Plaza de Armas z gorujacym nad niewinnie bialym miastem zlowrogim acz rowniez pieknym wulkanem Misti (i znowu ach ta nazwa!). Najbardziej obrazowe i przejmujace przedstawienie zwyczajow Inkow. I najpiekniejszy przyklad architektury kolonialnej. Ale po kolei.

Kolonialna architektura pokazuje w Arequipie swoje najlepsze wcielenie, a ulice nie moglyby sie ladniej nazywac: Santa Catalina, Mercaderes, Consuelo czy Avenida de Marina... Santa Catalina jest takze opiekunka Monasterio de Santa Catalina - imponujacego klasztoru, w ktorym zaszylismy sie na ponad 3 godziny (a musze dodac, ze nie nalezymy do najwiekszych fanatykow turystyki sakralnej). Klasztor zalozyla w 1580 roku bogata wdowa Maria de Guzman z przeznaczeniem dla córek z bogatych, mieszczańskich rodów (kiedys kazdy drugi potomek w rodzinie musial poswiecic sie Bogu). Przyzwyczajonym do zycia w przepychu mlodym siostrom w ich drodze do zbawienia towarzyszyly srebrne sztućce, porcelanowe talerze i zastepy sluzacych. Ich wystawne klasztorne zycie, skladajace sie nie tylko z modlitwy, ale tez muzycznych wystepow i przyjęc, skonczylo sie dopiero w 1871 roku po interwencji papieza Piusa IX. Chociaz w czesci Monasterio nadal mieszkaja zakonnice, wiekszosc przestrzeni klasztornej jest udostepniona zwiedzajacym. Klasztor jest olbrzymim labiryntem waskich uliczek i zaulkow, kaplic, cel, kuchni, pralni i pokojow "rozrywkowych". Niesamowita gra kolorow, glownie rdzawoczerwonego, zielonego i niebieskiego, przy ktorym nawet niebo wydawalo sie byc biale. To miejsce trzeba zobaczyc.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (20)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
Safiro
Safiro - 2008-07-07 09:28
Nie widu ni słychu od Was – żyjecie?;-) Gdziesz Was wciągnęło w tej Arequipa?
 
idayvuelta
idayvuelta - 2008-07-07 18:47
Kolejne relacje juz wkrotce, po powrocie do Quito.
 
 
idayvuelta
Suszki
Ewa,Arek i Wiktor
zwiedzili 12% świata (24 państwa)
Zasoby: 232 wpisy232 41 komentarzy41 693 zdjęcia693 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
03.09.2013 - 29.05.2014
 
 
01.06.2008 - 02.09.2008
 
 
11.11.2006 - 02.12.2006