Geoblog.pl    idayvuelta    Podróże    Ameryka Południowa    Stare Quito i Panecillo
Zwiń mapę
2008
07
cze

Stare Quito i Panecillo

 
Ekwador
Ekwador, Quito District Histórico
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 11544 km
 
Stare miasto Quito - casco colonial. Nazwa miasta pochodzi od plemienia Indian Quitua, którzy zamieszkiwali te tereny w czasach rozrastania się imperium Inków. Kiedy Inkowie, rządzeni przez Huayana Capaca, dotarli na teren Ekwadoru, tutejsi Indianie stawili im stanowczy opór. Po dzielnej walce ostatecznie jednak tereny przez nich zamieszkałe dołączone do terytorium Inków, a Huayan Capac ożenił się z piękną księżniczką z podbitego rodu, w wyniku którego to związku na świecie pojawiły się dzieci. A z nimi problemy. Dwóch synów Capaca jeszcze za życia ojca nie darzyło się przesadną sympatią, a po jego śmierci zupełnie się pogorszyło. Prawowity następca tronu w Cuzco, Huascar i jego młodszy brat Atahualpa (podobno ulubiony przez ojca) pożarli się przez to, że Atqahualpa ogłosił się Inką w Quito. I w wyniku tych problemów z sukcesją, doszło do rozłamu. A i tak po co to było gdy i tak przyszli Hiszpanie i na zawsze zmienili sytuację, historię, kulturę tych terenów. W Quito nie zachowało się zbyt wiele zabytków z czasów Inków – większość zniknęła w ogniu pożaru, który wzniecił jeden z generałów samego Inki kiedy było już jasne, że przegrają wojnę z Hiszpanami. W niektórych miejscach zostały kolumny, albo fragmenty fundamentów - duże, ciemnoszare bryły z kamienia, mocno kontrastujące z delikatnymi, wybielonymi budynkami z ery kolonialnej.

Stare miasto w Quito zapiera dech w piersiach. Doslownie. Zwiedzamy w troche gorszej formie niz wczoraj, przemieszczajac sie powoli i z niemalym bolem glowy. Pełne kościołów (a jakże), klasztorów i odnowionych budynków rządowych. Najbardziej wyjątkowy kościół - La Compana de Jesus - skrywa w niepozornej całkiem konstrukcji wykonane ze szczerego złota niezwykłe ołtarze i ornamentowane ściany. Naprawdę niemożliwe jest znalezienie wolnego od złota kawałka wnętrza (wykorzystano 7 ton!!!). W Quito znajduje się także najstarszy na kontynencie amerykańskim klasztor, którego budowa rozpoczęła się w 1534, czyli wkrótce po założeniu miasta, i trwała całe 70 lat! Mimo tak misternej i długotrwałej pracy nad budową świątyni, coś się jednak sypie od czasu do czasu, bo w środku same rusztowania i przeróbki. Zrobił na nas jednak wrażenie miły gest w stronę turystów i wiernych as well - wierna reprodukcja ołtarza na wielkiej płachcie przykrywającej ten ołtarz.

Otaczające starówkę kamienice są pomalowane na jaskrawe kolory, które informowały o pochodzeniu/ statusie właścicieli, np. czerwony, był zarezerwowany tylko dla najlepszych hiszpańskich rodzin. Porządna renowacja miasta miała miejsce na przestrzeni ostatnich kilku lat, za czasów nowego prezydenta miasta. Dzięki milionom dolarów wpakowanym w remont i podniesienie bezpieczeństwa miasta teraz można w miarę spokojnie i bezpiecznie podziwiać wszystkie piękne budowle i zabytki. Zwiedzania Quito nie da się porównać z żadnym zwiedzaniem, któremu dotychczas sie oddawaliśmy - wszędzie gdzie dotychczas byliśmy, większość ludzi wyglądała tak jak my - albo tubylcy, albo turyści, zawsze w dużych ilościach. Tutaj jesteśmy w mniejszości, tak kolorystycznej jak i wysokościowej (Ekwadorczycy są w większości malutcy) i od razu wiadomo kto jest kim.


Ponieważ to niesamowite miasto najlepiej widać z górującego nad całym miastem wzgórza El Panecillo - wybraliśmy się tam na lunch.


Inne obserwacje z Quito do uzupełnienia one day:

1- większość ładnych dziewczyn/ kobiet pracuje w obsłudze klienta, na pierwszej linii frontu - w biurach turystycznych, sklepach. Na ulicach trochę gorzej. Mężczyźni jakby nawet poniżej linii mojego wzroku :(
2- Mnóstwo pracujących dzieci - trabajadores infantiles, często z plecakami szkolnymi i z puszkami z pastą do butów pod pachą, czasem pracują na cala rodzine i nie uczą się. Czyściciele butów przeważnie - duży problem społeczny, bo jest niejako przyzwolenie
Ciekawa organizacja - Centro de Muchachos Trabajadores
3- obserwacja naszego aparatu fotograficznego przez grupkę młodzieży i ewidentna chęć wykorzystania momentu słabości rozanielonego widokami gringo. Ale nic z tego - czuwamy so far :)
4- trolley - zapchany, ale ciekawe rozwiązanie korków
5- Quito znalazło się na 15 miejscu listy 53 Places to Go in 2008 (dlaczego nie 54 albo 52?) opracowanej przez New York Times
6- Proof of Life - film i piękna panorama Quito
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (13)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
idayvuelta
Suszki
Ewa,Arek i Wiktor
zwiedzili 12% świata (24 państwa)
Zasoby: 232 wpisy232 41 komentarzy41 693 zdjęcia693 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
03.09.2013 - 29.05.2014
 
 
01.06.2008 - 02.09.2008
 
 
11.11.2006 - 02.12.2006