Gorąco. Pospacerowaliśmy trochę po Art Deco District. Później Ocean Drv. i na plażę. Gorąco. Jak u Willa Smitha, w Miami.
http://www.youtube.com/watch?v=d3iav_eOcs8
Jedna rzecz rzuciła nam się dzisiaj w oczy. W witrynach sklepów, jak na całym świecie, stoją manekiny. Tyle, że tutaj te kobiece mają ogromne piersi(!). Na początku myśleliśmy, że tak jest w jednym sklepie, ale w kolejnych było podobnie. Na dole zdjęcia, które niełatwo było zdobyć. Z jednego sklepu wyszedł sprzedawca i powiedział, że nie wolno robić zdjęć. zapytał też w jakim celu je robię. Wyjaśniliśmy z Ewą, że jesteśmy zdziwieni rozmiarem biustów u manekinów i pana to tak rozbawiło, że powiedział "go ahead"! Pożegnaliśmy się z uśmiechem, a pan rzucił na odchodne patrząc na Ewę "don't do it!". Ciekawe co miał na myśli? ;)
PS. Tym, którzy pamiętali, dziękuję za życzenia urodzinowe.