Geoblog.pl    idayvuelta    Podróże    Ameryka Południowa    Stolica Panama Hats
Zwiń mapę
2008
24
lip

Stolica Panama Hats

 
Ekwador
Ekwador, Cuenca
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 20922 km
 
Cuenca to trzecie co do wielkości miasto Ekwadoru i jego urbanistyczna perełka. Najlepsza strona atmosfery czasów kolonialnych, pięknie zharmonizowana z nowoczesnymi budynkami i pięknym brzegiem Rio Tomebamba.
Zwiedzaliśmy Cuenkę spokojnie przechadzając się po jej brukowanych uliczkach i cichutkich dziedzińcach pełnych bielonych domów i oryginalnie rzeźbionych drzwi i okiennic. Jak w większości miast Ameryki Południowej w Cuence jest zatrzęsienie kościołów, w tym najpiękniejsze kopuły podczas naszej podróży – Catedral Nueva i jej błękitnie skrzące się w słońcu półkule. Place w Cuence są prześliczne, chyba najładniejsze z tych, które dotychczas oglądaliśmy (chyba tylko Arequipa i Cusco mogą się zbliżyć) – najbardziej podobało się nam na Plaza San Sebastian, gdzie spędziliśmy trochę czasu nic nie robiąc (oprócz zdjęc i uzależniającego obserwowania ludności). Plaza San Sebastian to taki trochę park dla zakochanych i dla dzieci, czyli dla tych, którzy cieszą się nie wiadomo z czego i potrafią się zapomnieć. Podpatrujemy i wdrażamy w życie…
W Cuence zwiedziliśmy świetne (i mówię to bez przekąsu) inkaskie ruiny Pumapungo i Museo de Banco Central z główną atrakcją – specjalnie preparowanymi skurczonymi głowami ludzkimi (rytuał zwany tsantsa) – niektóre plemiona indiańskie z Peru i Ekwadoru po zabiciu wroga odcinały jego głowę i zdejmowały z czaszki skórę razem z włosami. Potem następowało wiele specjalistycznych metod kurczenia, aż do doprowadzenia do finalnego kształtu głowy wielkości pięści. Indianie wierzyli, że tak spreparowana głowa pomoże im a) w hodowli zwierząt b) ustrzec się przed zemstą zabitego wroga. Do potencjalnych poszukiwaczy oryginalnych pamiątek z podróży – ponieważ kombinowanie z wielkością ludzkich organów zostało już oficjalnie zabronione, jedyną pamiątką, z której będą musieli się słono tłumaczyć przed urzędnikami celnymi może być teraz już tylko maleńka głowa świni lub kozy.
Nie można zapominać, że Cuenca to miasto słynące obecnie w całym świecie z sic! panamskich kapeluszy. Te często widywane w filmach (Casablanca czy Hannibal), i na obrazach (np. Śniadanie wioślarzy Renoira) symbole wyrafinowania i dobrego smaku swoją niefortunną nazwę zawdzięczają pomyłce kogoś kto, zapytany, nie pamiętał gdzie kupił swoje cool sombrero i tak sobie strzelił Panama. Chociaż najlepsze kapelusze (superfinos) podobno wykonuje się w niepozornym Montecristi, to Cuenca od ponad 150 lat jest absolutnym liderem w produkcji i eksporcie tego ślicznego przedmiotu. Odwiedziliśmy najsławniejszą pracownię kapeluszy w Cuence „Casa di Sombrero” Alberto Pulla, gdzie zmierzyliśmy chyba z 50 kapeluszy i prawie wszystkie były na nas dużo za duże. „Polacos tienen cabezas pequenas” – podsumował nasz mistrz kapelusznik. Może i małe głowy, ale wielkie serca i kieszenie – wspierając lokalną sztukę i produkcję zakupiliśmy aż dwa. Będziemy w nich tańczyć, słuchać jazzu i palić cygara.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (28)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
AMG
AMG - 2008-07-29 10:21
no w boule chambrze bedziecie mogli zrobic wystawe - Latajaca Ewa dookola swiata
 
basia
basia - 2008-08-31 11:33
Juz na zawsze zapamietam, ze panamy sa z Cuenki :-)
 
 
idayvuelta
Suszki
Ewa,Arek i Wiktor
zwiedzili 12% świata (24 państwa)
Zasoby: 232 wpisy232 41 komentarzy41 693 zdjęcia693 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
03.09.2013 - 29.05.2014
 
 
01.06.2008 - 02.09.2008
 
 
11.11.2006 - 02.12.2006